Forum szkolne Anglojęzycznego Liceum Ogólnokształcącego w Lęborku
Forum szkolne Anglojęzycznego Liceum Ogólnokształcącego w Lęborku
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum szkolne Anglojęzycznego Liceum Ogólnokształcącego w Lęborku Strona Główna
->
Informacje o szkole
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Szkoła (na poważnie)
----------------
Informacje o szkole
Uczniowie i Nauczyciele
Propozycje zmian
Uczniowie
----------------
REGULAMIN
Szkoła
Hobby
Wasze prace
Humor
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
misiek
Wysłany: Czw 10:04, 01 Cze 2006
Temat postu:
Wow
. Długa, fajna wypowiedź
. Aż miło to czytać. Wg. Mnie też w naszej szkole nie ma niższego poziomu. Jak ktoś chce się uczyć to wszędzie, a jak nie to wszędzie będzie się obijać. Twoje przejście do LO1 i ukończenie go z wyrtóżnieniem jak dla mnie mówią same za siebie. Pozdrawiam.
harry1232
Wysłany: Wto 11:25, 30 Maj 2006
Temat postu:
oj ale rochę się rozpisałem
PS
Pozdrowienia dla obecnych klas, a w szczególności Ali P, Ani B, Ewki S, Emili, Roberta, Kaliny, Pauli G, Macka K i wszystkich których nie wymieniłem, gdyż muszę lecieć pozdro 4 ALL
harry1232
Wysłany: Wto 11:22, 30 Maj 2006
Temat postu: Prawda leżąca po środku
A mi się wydaje, że prawda leży po środku. Pierwsze półtora roku chodziłęm do ASLO, a teraz jestem absolwentem LO1. Więc uznaję, że mam prawo wypowiedzieć się o obu szkołach. Nie wiem czemu ludzie czepiają się czesnego? Jest to normalna sprawa, gdy idzie się do tego szkoły (Podobnie było z SGJ-tem nikt mi nie powie, że jakieś 6 lat temu gdy tam się wybierałem był jakiś super sprzęt - wręcz przeciwnie stary obdrapany budynek, przez którego okna lała się woda, który poza wspaniałą atmosferą i super kadrą nie miał nic więcej w tamtych casach do zaoferowania. A jednak coraz to więcej ludzi tam się wybierało którzy mimo bardzo dobrych wyników bez problemu mogli wybrać się do dowolnego gimnazjum. I ciężko pracowali na renomę tamtej szkoły). Podobnie było w przypadku ASLO. Gdy tam się wybierałem Mając 175/200 pkt bez problemu przyjeli by mnie nawet do 3 LO w Gdyni, a jednak wybrałem tą szkołę i przez pierwszy rok niczego tam nie żałowałęm. Atmosfera była bardzo fajna. Super ludzie (moja klasa(też połączona z racji oszczędności
), " cała Zerówka", "stare 4te klasy" i parę osób z 3ciej Ala W, Olaf, Sylwia W itd. ). Poziom był bardzo wysoki zajęc miałęm bardzo dużo (rozszerzony polski, angielski, niemiecki, biol, chemia, matematyka) - bardzo dużo pracy z tą samą kadrą z LO1, którą mogłem mieć "za darmo", a jednak człowiek był bardzo zadowolony: poziom, imprezy, atmosfera, Wymiany, kółko fizyczne(co prawda 3ój osobowe, ale i tak świetne), wspólne składkowe malowanie klasy itd. Za nic nie zmieniłbym tej szkoły.
Początek 2giej klasy również był super, dobrze znani znajomi z SGJtu jako pierwszoroczniacy, ale także parę porzegnań Łucja, Gosia M, 4te klasy. Mimo to wszystko wydawało się super. Jednak po drugim miesiącu pojawiły się zgrzyty. Ludzie zaczeli niewytrzymywać poziomu. Wykruszali się z niektórych przedmiotów (nikt mi nie powie, że był słaby poziom i zapewne taki nie jest). Sypiący się przez to plan np. Basen na godz 17 00, często nawet po 2 okienka do fakultetów i powroty do domu ok godz 20tej. To wszystko zaczęło mie powoli męczyć, gdy widziałem osoby z innych szkół wracające do domu ok godz 15 00
. Po takim półrocznym maratonie postanowiłem zmienić szkołe, gdyż już miałem takiego planu dosyć w końcu szkoła miała być "przyjazna", dodatkowo zmianiły się odrobinę moje plany maturalne (mat. --> fiz) i kosztowało to by mnie jeszcze więcej pracy na którą nie miałem już ochoty. To skłoniło mnie do tej zmiany, mimo "roku w plecy z biologii".
Nie powiem bym miał w nowej szkole jakie kolwiek problemy z racji nauki. Straszono mnie moim wychowawcą prof. Nowakiem, mimo to okazał się on bardzo miłym człowiekiem u którego nie miałem przez kolejne 1,5 roku żadnych problemów w nauce. Nawet udało mi się skończyć w "nowej szkole" 2gą klasę z wyróznieniem. Ludzie nawet kpili sobie z ASLO, że jest tu wyszy poziom i powiem szcerzę w moim przypadku napewno był. Nowa klasa również była super gdyż 4 osoby były z mojej starej i bez problemu nawiązywałęm nowe relacje.
Muszę przyznać, że po udanych wakacjach klasa maturalna nie należała do najłątiejszych z racji matury z roz. pol, biol, ang, fiz, chem. i wczesniejszych braków z biologii. Był to rok cieżkiej pracy, jednak nie różnił się on prawie niczym od początku 2giej klasy, te wczesniejsze doświadczenia i pomoc ze strony nauczycielki biologii pomogły mi bez problemu zaliczyć biologię. Matura również nie należała w moim przypadku do najłatwiejszych, jednak myslę że wszystko poszło nawet bardzo dobrze. 3cią klasę ukończyłem ze średnią 5,14 i z najwyższym wyróznieniem szkoły "Primus inter pares", zdobywając po drodze 2 indeksy na studia.
Uważam, że to wszystko zależy od osoby gdyż to każdy jesk kowalem własnego losu i nikt za nas nic nie zrobi nie warto się zamartwiać tylko kroczyć do przodu, gdyż nikt za nas nic nie zrobi. To wszystko nie zależy od szkoły do jakiej się chodzi tylko od tego co się chce osiągnąc. I z czystym sumieniem mogę polecić obie szkoły, gdyż oby dwie są bardzo różne, ale za razem bardzo bliskie. Wszystko zależy od chodzącej osoby i od jej póxniejszych planów na przyszłośc
pozdrawiam,
harry
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin